U Lawendowej Wiedźmy
Powoli zaczynamy nadrabiać zaległości w odwiedzaniu i zwiedzaniu ciekawych miejsc. Tym razem wybraliśmy się do Istebnej by spędzić tam razem przedłużony weekend.
Istebna to wieś położona w województwie śląskim w powiecie cieszyńskim. Jest to miejscowość turystyczna otoczona górami a dokładniej Beskidem Śląskim. Przez płynie rzeka Olza a do trójstyku gdzie spotykają się granice Słowacji, Czech i Polski całkiem niedaleko około 7 km z Istebnej.
Tym razem temat poszukiwania noclegu zwaliłem na swoją, ładniejszą połówkę. I muszę przyznać, że moja żonka celująco wywiązała się z tego zadania. Znalazła agroturystykę w której mieliśmy do wyboru domek nowy, w nowoczesnym stylu lub jeden z dwóch drewnianych domków. Wybraliśmy ten który wygląda na starszy domek „z duszą”. Domek jest odremontowany a pokoje są tematycznie przygotowane np. „Stare kino”.
Agroturystyka „u Lawendowej Wiedźmy” jest nieco oddalona od głównej drogi, co zapewnia ciszę i spokój. Z drugiej dystans ten to około 3-4 minut na piechotę i jesteśmy przy głównej drodze, karczmie i sklepie spożywczym. Przy domku znajdziemy parking dla osób zmotoryzowanych.
Zresztą Sami zobaczcie na filmie poniżej jak wygląda miejsce w którym spędziliśmy weekend.
I jak podoba się? To proszę klik na łapkę.
Dla nas jednak priorytetem było miejsce przyjazne dla dziecka jako, że jeździmy z malutką i jej wózeczkiem. Zjeżdżalnia piaskownica i huśtawka to podstawa. A także okoliczne trasy gdzie w spokoju można pospacerować z wózkiem.
Zostaje jeszcze kuchnia. Oczywiście wyżywienie jest dobrowolne i można w obiekcie gotować samemu lub stołować się w pobliskich knajpach. Jak kto woli. My zdecydowaliśmy się skorzystać z oferty gospodarza. Kuchnia i stołówka mieści się w tym właśnie drugim drewnianym domku oddalonym dosłownie o kilka kroków.
To był wg. nas dobry wybór. osobiście nie lubię kuchni mdłej niedoprawionej, ale również takiej gdzie pali w podniebienie i nie tylko …, w dodatku nie czuć smaku potrawy a co za tym idzie czy jest świeża.
Tu zostaliśmy bardzo pozytywnie zaskoczeni, jedzenie przygotowywane na bieżąco ze świeżych komponentów, przyprawione jak lubimy a i porcje spore – głodni nie byliśmy.
Śniadania przepyszne sery, pasta jajeczna, wędliny, jajecznica, kiełbaski i warzywa a dla dzieci lub spragnionych słodkości naleśniki z owocami a kolejnego dnia racuszki. A i zawsze coś dobrego do porannej kawy.
Koło południa podawana jest zupka a nieco później drugie danie. Pierwszego dnia załapaliśmy się na przepysznego pieczonego pstrąga, surówkami i do tego świeżym kompocikiem. Jakby ktoś miał wątpliwości to polecam.
Podsumowując. Żeby było jasne, nie mamy nic z tego, że polecamy Wam to miejsce. Czuliśmy się tam dobrze, mimo że krótko to wypoczęliśmy i chcemy się z Wami podzielić a nuż ktoś z Was chce uciec wraz z rodziną od zgiełku miasta choć na chwilę i przy okazji zjeść dobre domowe jedzenie.
One Comment
Pingback: