Duszniki-Zdrój
Postanowiłem tym razem wybrać się w te tereny Polski, gdzie wcześniej rzadko bywałem. Padło więc na malownicze rejony Sudetów.
Jeśli ktoś jeszcze, tak jak ja wcześniej, nie miał okazji zobaczyć tego przepięknego zakątka Polski, powinien się do niego udać by mógł sam zobaczyć te miejsca. Niektóre miejscowości wyglądają tu tak jakby zatrzymał się w nich czas. Życie toczy się tu swoim własnym tempem – bez pośpiechu. Osobom zabieganym na co dzień mogłoby wydawać się, że to idealna sielanka. Są tu też typowe miejscowości turystyczne, które w sezonie tętnią życiem zarówno w dzień jak i w nocy.
Na bazę wypadową wybraliśmy Duszniki-Zdrój (niem. Bad Reinerz, czes. Dušníky). Jest to miejscowość turystyczna leżąca w powiecie kłodzkim, w dolinie rzeki Bystrzycy Dusznickiej, która to rozdziela góry Orlickie od Bystrzyckich. Miejscowość ta dobrze nadawała się do naszych planów dzięki swojemu położeniu (przy drodze krajowej nr 8) – mieliśmy z niej dobry dojazd do tych miejsc, które zaplanowaliśmy zobaczyć. W dodatku sama miejscowość zawiera w sobie kilka atrakcji, które warto zobaczyć. Dodatkowym plusem było też to, że w ciągu lata w samych Dusznikach ciągle coś dzieje np. bicie rekordu w dmuchaniu baniek, czy koncerty okolicznościowe.
Będąc w Dusznikach warto przespacerować się aleją Sybiraków wprost do parku Zdrojowego, w którym to znajduje się pijalnia wód mineralnych źródeł „Pieniawa Chopina” i „Jan Kazimierz” oraz dworek im. Fryderyka Chopina gdzie odbywają się liczne koncerty, festiwale fortepianowe. Wieczorem można wybrać się oglądnąć kolorową fontannę, która może oczarować widza połączeniem gry świateł, wody i muzyki – pokaz trwa około 15 minut.
Kolejnym miejscem, do którego możemy się udać w Dusznikach jest Muzeum Papiernictwa, w którym to do dziś czerpie się papier. Można tu podziwiać wystawę różnego rodzaju papierów oraz ich zastosowań, poznać jego historię i techniki produkcji. Zwiedzanie odbywa się na zasadzie samodzielnego przemieszczania się po poszczególnych pomieszczeniach z wystawami. Na terenie przy muzeum można pooglądać wystawę maszyn używanych do produkcji papieru. Muszę się przyznać, że samo muzeum nie zrobiło na mnie większego wrażenia, bardziej podobał mi się sam zabytkowy budynek, w którym zostało ono zorganizowane. Natomiast interesujące i zabawne są prowadzone w muzeum warsztaty podczas których to uczą jak samodzielnie zrobić kartkę papieru oraz jak odcisnąć na niej znak – swoją dłoń. Uważam to za znacznie ciekawsze, szczególnie dla osób z małymi dziećmi.
W trakcie zwiedzania Dusznik Zdrojów warto zobaczyć też kościół Św. Piotra i Pawła. Powstał on w XVII w. i prezentuje sobą renesansowo-barokowy styl z bogatym wystrojem wnętrz. Oglądając go trudno nie zauważyć unikatowej ambony w kształcie wieloryba. Skoro już zawędrowaliśmy tutaj warto przespacerować się kawałek dalej i oglądnąć rynek, a jeśli mamy ochotę to i dalej w górę by pooglądać pozostałą część Dusznik.
Będąc w Dusznikach polecałbym Wam poświęcić chwilkę czasu i przespacerować się do schroniska „Na Muflonie”. Droga nie jest zbyt wymagająca, więc nawet ktoś kto nie ma zaprawy w chodzeniu po górach powinien sobie poradzić. Uważam, że jest to jedno z najpiękniejszych schronisk jakie osobiście widziałem. Znajduje się ono na wysokości 690m. Z Dusznik prowadzi do niego szlak żółty lub niebieski – w zależności z której części miasta idziemy. Na miejscu warto spróbować pysznych pierogów.
Jeżeli chcemy stołować się w Dusznikach to jak troszkę poniuchamy znajdziemy kilka knajpek, w których serwują dobre jedzenie. Ja tu wspomnę o dwóch, których nie wymienię z nazwy:
– Pierwszą restaurację pizzerię znajdziemy idąc aleją Sybiraków. Możemy zjeść w niej tanio, a podawane porcje są solidne. Niestety z mojego doświadczenia wynika, że nieważne co byśmy zamówili z karty dań to i tak zapewne dostaniemy schabowego, ewentualnie pierś z kurczaka. W naszym przypadku wyglądało to tak, że zamówiliśmy sobie 3 zestawy obiadowe:
1 schab, 1 pierś z kurczaka i 1 danie grillowane.
Przyniesiono nam 2 dania ze schabem gdyż stwierdzono, że skończyła się pierś z kurczaka, a 3 zestaw jest w trakcie przygotowania. Przygotowali więc bez uzgodnienia z klientem danie, które niekoniecznie nas interesowało. Gdy dostaliśmy 3 zestaw to okazało się, że był on z tą piersią z kurczaka, która rzekomo już się skończyła. Dowiedzieliśmy się, że o daniach grillowanych widniejących w menu nie mamy co marzyć bo po prostu nie mają grilla –szkoda, że przy składaniu zamówienia nie widzieliśmy. Wniosek: nie warto czytać menu i zastanawiać się co zjeść – zamówcie od razu schab, bo i tak go dostaniecie.
– Kolejna restauracja znajduje się przy mostku, nad rzeką przy parku Zdrojowym. Sam lokal ma bardzo przyjemny wystrój, a część ściany przylegająca do rzeki jest oszklona. Panuje tu bardzo miła atmosfera. Ceny nieco wyższe, jednak jedzenie bardzo smaczne. Niestety na otrzymanie zamówienia poczekamy około 50 minut, ale dostaniemy dokładnie to co zamówiliśmy.